wtorek, 23 października 2018

49. Żeglarski album

Witajcie.

Jesień w pełni, dni są krótsze i chłodniejsze, częściej jest ponuro. To czas, w którym również żeglarze przygotowują się do zimy. Mariny pustoszeją, gdyż wiele jachtów znajduje się w hangarach lub pod plandekami, czekając na nowy sezon.


W ostatnią sobotę w Jachtklubie, w którym pływa mój syn Piotrek, nastąpiło oficjalne zamknięcie sezonu żeglarskiego 2018 i jak zawsze, przemiło spędziliśmy tam czas. Po części oficjalnej i opuszczeniu bandery (na zdjęciu poniżej), udaliśmy do ogródka na grilla.


Na wstępie zostały rozdane nagrody i puchary za wyniki regat. Potem obejrzeliśmy zdjęcia z przebiegu sezonu, między innymi z rejsu dookoła świata, a czas umilił nam występ szantymena i wspólne śpiewanie. Deszcz, który zaczął kropić z ciemnych chmur, zmusił uczestników do przeniesienia się do budynku. Jednak nie zniechęcił miłośników sportów wodnych, którzy tłocznie korzystali z ostatnich ciepłych dni kończącego się sezonu. Na wodzie było sporo łódek i windsurferów.



✽ ✽ ✽

Korzystając z przepięknej scenerii, chciałam sfotografować pierwszy z albumów, który wykonałam w ostatnich dniach na prośbę Piotrka dla jego babci i dziadka (moich rodziców). Nigdy nie mieli okazji zobaczyć jedynego wnuka na wodzie, więc poprosił, abym zrobiła specjalnie dla dziadków dwa albumy ze zdjęciami upamiętniającymi jego żeglarską przygodę. Jak już niegdyś pisałam, przygoda zaczęła się w 2011 roku i trwa nieprzerwanie osiem lat. Niestety, z powodu brzydkiej aury, musiałam zrezygnować z sesji zdjęciowej w plenerze i album sfotografować w domu :-).


Album miał być minimalistyczny, pasujący do gustu mojego nastoletniego syna i myślę, że spełniłam jego oczekiwania. Bazę przygotowałam z kartonu kraftowego, a okładkę z beermaty. Okleiłam ją naturalnym lnem, którego jako hafciarka mam spory zapas :-). Do ozdobienia albumu użyłam papierów "Nad brzegiem morza" Piątku Trzynastego oraz tekturek o tematyce marynistycznej, głównie pracowni SnipArt. Wszystkie kartki dodatkowo pochlapałam białą farbą kredową oraz metaliczną w stalowym odcieniu.










Dekorację okładki stanowi tekturkowy napis, metalowa zawieszka - łódka oraz sznur z węzłem żeglarskim, który jednocześnie służy jako zapięcie albumu.


Dziękuję za odwiedziny i ślę pozdrowienia.

9 komentarzy:

  1. Moniko świetnie sobie poradziłaś z tym albumikiem, jest świetny i na pewno się dziadkom spodoba.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki super album, wspaniała pamiątka na lata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny album, na pewno syn go docenił, bo pozostanie pamiątką na lata. Dziękuję za udział w moim wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to wygląda :) Szkoda, że albumy powoli odchodzą w zapomnienie... Teraz większość osób korzysta z multimedialnych nośników, trzyma wszystko na komputerze, ale według mnie to te wywołane zdjęcia mają duszę :) Podobne albumy znalazłam na Albumyfoto.pl i muszę przyznać, że Twój wpis przypomniał mi o moich zaległościach w wyklejaniu albumów, nie robiłam tego od komunii siostrzenicy w maju, więc mam troszkę do nadrobienia :) No ale albumy mam, więc może jutro się do tego zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna praca, okładka wyszła rewelacyjnie! Dzięki za udział w zabawie SnipArt.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczne! Przepiekna okladka z marynarskim (tak to sie chyba fachowo nazywa:) wezlem, srodek tez super! Dziekujemy za zabawe ze Snip-Art! Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Super albumik, wspaniała pamiątka na lata!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.