piątek, 31 maja 2019

83. Finał SALu u Ani i zakładka

Witajcie.

Nadszedł czas na ostatnią odsłonę zegara z pajęczyną, czyli finał SALu u Ani. Poszczególne etapy szły mi gładziutko, ale pajęczyna wymagała nieco więcej pracy. Oto mój zegar w przepięknej scenerii tuż obok naszego bloku (do zdjęcia wyjęłam szybkę).


Tak wyglądały poszczególne etapy powstawania haftu.




 To ostatni etap pracy.




Tak mój zegar prezentuje się na ścianie.


Tkanina - szara aida 14 ct Tajlur
Mulina - Ariadna (dwie nitki, pajęczyna - jedna nitka), 5 kolorów
Wymiary haftu - 162/106 xxx
Wielkość obrazka - 30/20 cm
Źródło - coricamo.pl


Dziękuję Ani za zorganizowanie zabawy, a wszystkim uczestniczkom za możliwość wspólnego haftowania tego pięknego wzoru.

✽ ✽ ✽

W maju przygotowałam jeszcze jeden haft, który wykorzystałam do wykonania zakładki. Kiedy zobaczyłam ten wzór, tak bardzo mi się spodobał, że mimo, iż nie należy do najmniejszych (ponad 3500 krzyżyków), postanowiłam go wyhaftować. Wzór jest niesamowicie energetyczny, barwny, nastraja bardzo pozytywnie i daje siłę. Ponieważ jest kolorowy, otuliłam go bazą z czarnego brystolu.




Ślę gorące pozdrowienia i dziękuję za odwiedziny :-).

16 komentarzy:

  1. Super dobrałaś ramę do zegara, jeszcze tylko wskazówki zamontować i czasomierz gotowy :)
    Liczę, że jeszcze go nam zaprezentujesz...
    Zakładka niezwykle energetyczna i piękna.
    Miłego weekendu Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakładka faktycznie bardzo energetyczna i czarna oprawa jest tu jak najbardziej na miejscu :) podkreśla jeszcze bardziej jej energetyczność :) Dziękuję za udział w wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniko nie wiem czemu żabka zastrajkowała ale oczywiście zabieram Twój zegar ze sobą bo jet cudowny, W tej białej ramce wygląda zjawiskowo, Dziękuję za udział w zabawie i wspólne haftowanie, niech odmierza Ci tylko dobry czas.
    Zakładka faktycznie niezmiernie energetyczna, podziwiam za haftowanie takiego dużego wzoru.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Może i trochę roboty z pajęczyną było, ale efekt końcowy jest super i świetnie wygląda w tym kolorze ramki. A zakładka rzeczywiście energetyczna, tyle kolorków...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zegar świetny, a zakładka bardzo energetyczna .

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe hafty i sama już nie wiem,co piękniejsze :)
    Zakładka rewelacyjna widać,że pracochlonna, wygląda jak fragment utkanego dywaniku.
    Zegar boski...naprawdę prezentuje się efektownie.
    Uściski
    K.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zegar w kwiatowej scenerii super się prezentuje :).

    Zakładka wygląda jakby była malowana akwarelami. Super :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Was za te drobne hafty- mnie brak cierpliwości do nich :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi sie bardzo Twoja, bardzo delikatna wersja zegara. To taka trochę nostalgiczna odsłona upływającego czasu. Zakładka świetna a ilość krzyżyków powalająca😮 Pozdrawiam🙂

    OdpowiedzUsuń
  11. Moniko swietnie haftujesz i swietne wybierasz wzorki! Powodzenia w wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny zegar wyhaftowałaś i pięknie oprawiłaś. Zastanawiałam się jak będzie wyglądał w większej ramię, niż to przewidział producent i muszę przyznać że bardzo fajnie. Może przerobię swój? Pomyślę. Zakładka cudo, wygląda jak malowana. Jest przepiękna. Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  13. Zegar prezentuje się fantastycznie, a zakładka pelna optymistycznych kolorów na pewno poprawi humor w zimowe wieczory. Pozdrawiam serdecznie Monisiu😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Zegar w tej ramce wygląda pięknie!
    Zakładka bardzo energetyczna i zapewne miło otwiera się książkę do poczytania:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wyglada Twój zegar w tej jasnej rameczce. Energetyczna zakładka bardzo mi sie podoba. Dziekuje za wsolne haftowanie. za odwiedziny na moim blogu i piekny wpis. Pozdrawiam serdecznie i zycze miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  16. Zegar z pajęczyną szczególnie mnie nie zachwycił, bo szary, ponury itd. Ale teraz widzę, że naprawdę warto dać mu szansę! Pięknie Ci wyszedł!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.