czwartek, 18 stycznia 2018

15. Hafciarskie wyznania u hafciarki

Witajcie.

Odwiedzając Wasze blogi, zauważyłam banerek "Hafciarskich wyznań u Hafciarki". Zajrzałam na stronkę, poczytałam i pomyślałam, że ten swoisty wywiad jest dobrym sposobem, abyście mogli lepiej mnie poznać, przynajmniej z tej hafciarskiej strony :-). Odpowiem na pytania, które przygotowała Adrianna dla wszystkich chętnych uczestniczek zabawy. Zatem zapraszam.


1. Imię albo pseudonim. (wiek i zawód - opcjonalnie)
Monika (Monika ML), 38 lat.

2. Kto i kiedy nauczył cię haftować?
Moja mama haftowała (głównie hafty płaskie), więc wyszywałam już jako dziecko. W liceum zupełnie zaniechałam wszelkiego rękodzieła, czasem tylko szyłam. Kiedy, będąc na studiach, poznałam ciocię Elę i zauroczyłam się jej pięknymi haftowanymi obrazami, a było to ponad 15 lat temu, postanowiłam nauczyć się haftu krzyżykowego, który towarzyszy mi do dziś. Ciocia pokazała mi technikę, podarowała kilka kawałeczków tkaniny, sporo muliny i pierwszą igłę. Powiem Wam, że jest to moja ulubiona igła, wykrzywiona, ale bardzo wygodna w użyciu (mimo, że mam ich ze 20 w różnych rozmiarach, najchętniej korzystam z tej od cioci).

3. Pamiętasz swoją pierwszą pracę?
Owszem, były to owoce. Haftowałam je na okropnie rzadkiej tkaninie o grubych oczkach - tu postawiłam pierwsze w życiu krzyżyki. Natomiast pierwszym obrazkiem był bukiet słoneczników w wazonie (to moje ulubione kwiaty). Na zdjęciu jest jeden z kilku bukietów słoneczników, jakie wyhaftowałam, nie pamiętam, czy to był ten pierwszy, ale na pewno ma kilkanaście lat i pochodzi z początkowego okresu. Byłam z niego bardzo dumna i przez kilka lat wisiał w kuchni.


4. Ile poświęcasz czasu na haftowanie?
Z racji, że dużo bardzo pracuję, zajmuję się domem i wychowuję syna, na moje pasje czasem nie mam nawet chwili, więc często haftuję "z doskoku". Niekiedy jest to 15 minut, sporadycznie nawet 3 godziny, ale zdarza się, że do krzyżyków zasiadam dopiero w weekend. Czasem w przerwie w pracy mogę haftować maluszki na karteczki, więc w torebce zawsze noszę zestaw hafciarski. Troszkę czasu poświęcam ostatnio na eksperymentowanie z papierem :-).

5. Ulubiona kanwa, materiał do wyszywania (rozmiar, kolor, marka).
Biała aida 16 ct i 14 ct. Od kiedy pamiętam, nie lubiłam tkanin o mniejszej gęstości. Ostatnio haftowałam kalie na dwunastce i było to dla mnie nie lada wyzwanie :-).

6. Twoja lubiona marka muliny.
Ariadna, mam kilkanaście mulin DMC i Anchor.

7. Tamborek, krosno czy może miętosisz w ręku?
Zazwyczaj miętoszę, a dokładniej zwijam i haftuję w ręku :-), używam tamborka tylko przy większych wzorach.

8. Masz jakieś "hafciarskie przyzwyczajenia"? 
W domu zawsze haftuję siedząc w rogu kanapy, przy której stoi wysoka lampa, z nogami podwiniętymi i z kubkiem herbaty lub kawy, o której sobie przypominam, gdy już wystygnie.

9. Kratki czy bez?
Nie robię kratek, wyjątkiem są naprawdę duże hafty.

10. Wyszywasz kilka prac jednocześnie?
Staram się tego unikać, gdyż obawiam się, że już do nich nie wrócę, gdy wokół tyle pięknych wzorów i każdy chciałoby się wyhaftować.

11. Masz swoją ulubioną tematykę wzorów? 
Nie. Lubię różne wzory.

12. Inne talenty krawieckie?
Dawniej robiłam na drutach i haftowałam wzory kaszubskie. Na zdjęciu są moje bardzo stare druty, które wyjechały ze mną z domu rodzinnego oraz kilka arkuszy wzorów, które mają już ponad 30 lat. Jako nastolatka trochę szyłam i dałam nowe życie niejednemu mojemu ciuszkowi.


13. Skąd czerpiesz inspiracje?
Inspiracje czerpię głównie z Internetu i gazet hafciarskich.

14. Co Ci daje haft?
Odpoczynek, przyjemność, chwilę dla siebie i poczucie, ze robię coś pożytecznego.

15. Jak przechowujesz akcesoria do haftu?
W przezroczystych pudełkach i organizerach, które zajmują jedną z szafek. W dużych pudłach są gazety, kanwa, druty i tamborki oraz całe mnóstwo starych mulin i kordonków, a w organizerach aktualna paleta Ariadny. Dawniej kupowałam dużo tkanin i muliny, ale nauczona doświadczeniem, nie robię już takich zapasów, najpierw wykorzystam to, co mam.



W
 zeszłym roku na urodziny dostałam od syna mały trzyczęściowy organizer i jestem nim zachwycona. Ma przegródki na różne potrzebne akcesoria, a ponadto jedna jego część mieści się w torebce i mogę mieć ją zawsze przy sobie. Zazwyczaj przechowuję w niej aktualnie haftowaną pracę, to jest właśnie mój zestaw hafciarski :-).


16. Największe osiągniecie w xxx? (zdjęcie pracy mile widziane :P)
Sądzę, że moimi największymi osiągnięciami (przynajmniej do tej pory) wcale nie są duże obrazy haftowane według schematu, tylko te, które stworzyłam sama i jestem z nich ogromnie dumna. Były trzy takie projekty - jeden kilka lat temu zamówiła u mnie koleżanka i niestety nie mam zdjęcia (był to obrazek dla jej wnuczka) oraz dwie prace dla mojego syna. Pierwsza z nich to ekipa Kubusia Puchatka wyhaftowana na urodziny (13 lat temu) do jego kubusiowego pokoju. Obrazek przerysowałam w odpowiednim powiększeniu chyba z jakiejś książki, ma wielkość 208 na 163, czyli 33904 krzyżyki na tkaninie 18ct. Druga, którą po trzech latach przerwy skończyłam w zeszłym roku, to poducha z Creeperem, haftowana na tkaninie 14ct, wielkość 181 na 162 krzyżyki. W tym przypadku schemat samodzielnie opracowałam w formie papierowej, bez żadnych programów, ze zdjęcia znalezionego w sieci.



17. Zdarza Ci się mieć UFOki?
Raczej nie :-). Mam jedną ogromną zaległość - "Bociany" Chełmońskiego. Wrócę do nich, ale za kilka lat, teraz nie są mi potrzebne ;-).

To tyle, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :-). Dziękuję za Waszą uwagę. Teraz zmykam do moich robótek.

Miłego wieczoru, Kochani :-).

12 komentarzy:

  1. Fajnie było poczytać i dowiedzieć sie coś o Tobie i Twojej hafciarskiej pasji.
    A takie pudełka to super rzecz, wiem bo też mam w domu takie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło było poczytać o Twoich hafciarskich pasjach . Zapasy wyglądają bardzo imponująco. Gratuluję samodzielnego projektowania wzorów. , ta poduszka jest obłedna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu, projektowanie to dużo powiedziane :). Choć poducha zajęła mi trochę czasu, gdyż sam obrazek był pochylony, a ludek jeszcze bardziej, w każdej wersji zdjęcia, jakie widziałam i musiałam to uchwycić w schemacie.

      Usuń
  3. Piękne prace ilustrujące wywiad :-) Podziwiam nieustająco osoby haftujące za mnóstwo cierpliwości jaką mają .Sama też kiedyś haftowałam drobiazgi i robiłam na drutach ,wiem ile pracy to kosztuje.Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cierpliwości mi nie brakuje, ale czasu ciagle :-). Dlatego chętnie siegam do papieru, dużo szybciej robi się takie kartki, przynajmniej dopóki nie poznam różnych technik zdobienia (media) ;-).

      Usuń
  4. Cieszę się, że dołączyłaś do nas!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło było poznać Cię bliżej. Samodzielnie wykonane projekty najcenniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam z zainteresowaniem. Fajna lektura :) Własne zaprojektowane wzory dają najwięcej satysfakcji - możesz być z siebie dumna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny wywiad. A przede wszystkim miło poczytać o innym hobby :) dawno temu moja siostra miała krótki epizod z krzyżykami i podziwiam każdego za cierpliwość i serce jakie w to trzeba włożyć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I think this is one of the most significant information for me.
    And i’m glad reading your article.
    But should remark on some general things, the web site style is perfect,
    the articles is really great : D. Good job…
    หนังการ์ตูน

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie Siebie opisałaś i bardzo podoba mi się ta poducha na końcu, świetnie wyszła:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Creeper to specjalne zamówienie, ba wyzwanie wręcz, mojego syna, który chciał sprawdzić, czy mama potrafi wyhaftować wszystko :-).

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze.